Witajcie!
Wiele powstało w ostatnim czasie blogów o psach i innych pupilach.
Nie zaszkodzi więc, by powstał kolejny. Czy będzie wyjątkowy? Nie wiem. O
czym będę pisać? Do końca jeszcze nie wiem. Z pewnością tematyka będzie
psia i okołopsia. :)
Zacznijmy więc od tego, że się przedstawię.
Jestem Karolina i mam psa- dość banalny wstęp, brzmiący jednocześnie
jak zwierzenie na grupie wsparcia. Ale może i posiadanie psa jest pewnego rodzaju nałogiem? Mniejsza. Pies wabi się Yoren i
ma półtorej roku. Razem z W.- moim narzeczonym adoptowaliśmy go w
sierpniu 2013 ze Schroniska w Józefowie.
Od tego czasu wiele się
nauczyliśmy, być może nieco zmieniliśmy. Ale jedno mogę stwierdzić z
pewnością. Decyzja o adopcji była jedną z ważniejszych jakie wspólnie
podjęliśmy.
Trudno ocenić czego mieszańcem jest Yoren. Pysk ma nieco podobny do
labradora, kolor niczym Owczarek Niemiecki, a ogon jak wieprzek z
wiejskiej zagrody. Jak niemal każdy właściciel stwierdzę też, że moim
zdaniem Yoren jest pięknym psem. Tyle jednak o jego wyglądzie. Charakter
to jest coś co sprawia, że przy danym psie czujemy się bezpiecznie lub
nie. Akurat Yorro (jak go czasem zdrobniale nazywamy) charakter ma
potulny. Ma swoje sympatie i antypatie rzecz jasna, ale w głównej mierze
dotyczy to ludzi. Psy stanowią przyjaciół. Zawsze i bez wyjątku- często
prowadzi to do konfliktów, gdyż rozochocony niemal 40kg pies nie bardzo
wie gdy jego towarzysz ma dość. W zeszłym roku taka zabawa zakończyła
się nocną wizytą na ostrym dyżurze i szyciem ucha. Ale o tym może innym
razem opowiem.
Chciałabym jednocześnie zaznaczyć, że nie zamierzam konkurować lub w
żaden sposób kopiować bloga Zosi i Bonza z http://pieswwarszawie.pl/
(swoją drogą, szczerze ich polecam i zachęcam wszystkich do czytania :).
Mieszkamy w jednym mieście, ale przypuszczam, że ile psiarzy tyle
tematów do poruszenia.
Tymczasem trzymajcie się ciepło w ten śnieżny poranek! Do kolejnego wpisu mam nadzieję :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz